22.08.2018
Premier Tony Blair powiedział w 2001 r., że „rząd nie zarządza i nie powinien zarządzać sportem”. Stanowisko to jest nadal obowiązujące i skutkuje brakiem istnienia aktu będącego odpowiednikiem ustawy o sporcie. Przedstawicielom świata sportu pozostawiono dużą autonomię, a obszar ten w Wielkiej Brytanii znajduje się, co do zasady, poza sferą ingerencji państwa.
Brytyjski model regulacji sportu jest klasycznym przykładem modelu nieinterwencjonistycznego. Państwo interweniuje tylko wtedy, gdy podmioty sportowe nie są w stanie same pewnego zagadnienia przezwyciężyć, lub gdy jest to na tyle istotny problem, że państwo powinno sprawować nad nim pieczę. Jako przykład posłużyć może kwestia angielskich pseudokibiców, uważanych swego czasu za najbardziej niebezpiecznych na świecie. Przy udziale władz Zjednoczonego Królestwa, w oparciu między innymi o „Raport Taylora", „Football Spectators Act” oraz Football Banning Order”, udało się tę bolączkę przezwyciężyć.
Pod kątem prawnym regulacja sportu jest bardzo zróżnicowana. Wielokrotnie sięga ona kilkadziesiąt lat do tyłu i jest przestarzała, a z całą pewnością nieoptymalna. Mimo szczególnej specyfiki common law, obecnego rownież w sporcie i istnieniu wyjątkowych rozwiązań, zauważalne są instytucje analogiczne do regulacji przyjętych w innych krajach.
W Wielkiej Brytanii, co do zasady, w jednej dyscyplinie sportu działa jedna organizacja. Zdarzają się jednak wyjatki, jak np. Royal Yachting Association organizujące zawody żeglarskie, windsurfingu oraz wyscigów łodzi i motorówek. W praktyce związek ma monopol organizowania rozgrywek i nie dopuszcza się do powstania rywalizacji do nich konkurencyjnych. Kluby i zawodnicy zawierają z krajem związkowym umowę dobrowolnie i na jej podstawie zobowiązują się spełnić określone kryteria, aby móc uczestniczyć w sportowym współzawodnictwie. Praktyka taka została uznana za prawnie uzasadnioną w sprawie Greig vs Insole.
Krajowe związki sportowe dość swobodnie tworzą regulaminy i zbiory reguł dotyczących organizacji współzawodnictwa sportowego. Ustanawiają konkretne wymogi konieczne do spełnienia, by móc zostać członkiem federacji i uzyskać licencję na udział w rozgrywkach. Regulują także problematykę praw telewizyjnych i ustalają kalendarz zawodów. Jurysdykcja organizacji nad konkretnym podmiotem wynika z członkostwa oraz dobrowolnie zawieranych między tymi podmiotami umów, które wielokrotnie zbliżone są do umów adhezyjnych. Decyzje federacji podlegają kontroli sądów pod kątem ich zgodności z wewnętrznym regulaminem związku oraz powszechnie przyjętym prawem. Dość pochlebne opinie zbiera wypracowany przez lata tryb postępowań dyscyplinarnych i innych postępowań wewnętrznych, wielokrotnie sprawiających, iż kontynuowanie sprawy przed sądami nie było konieczne.
Śladem rozwiązań europejskich rozgrywki na najwyższym poziomie prowadzone są przez specjalnie powołane w tym celu spółki. Podmiotom organizującym rywalizację w ligach zawodowych nie przyznaje się jednak pełni praw, gdyż duża ich część nadal pozostaje w gestii federacji. Co charakterystyczne dla sportu w Wielkiej Brytanii, stosunkowo dużą uwagę przykłada się do sportu amatorskiego i jego wyróżnienia od sportu profesjonalnego, mimo iż oba rodzaje rozgrywek organizowane są przez ten sam związek krajowy.
Doktryna brytyjska dość lakonicznie wyraża się w kwestii form organizacyjno-prawnych podmiotów prowadzących działalność w sporcie. Większą wagę przykłada się do publicznoprawnego albo prywatnoprawnego charakteru organizacji sportowych. Mogą być one spółkami prawa handlowego lub stowarzyszeniami. Często wybieraną formą jest unincorporated association, czyli odpowiednik polskiej spółki cywilnej. Forma ta nie posiada osobowości prawnej, a odpowiedzialność jej członków jest nieograniczona. Jest to forma historyczna, chociaż nadal wystepująca w praktyce. Zdecydowanie bardziej adekwatne wydają się być spółki prawa handlowego (private companies limited by guarantee, private companies limited by shares, royal charter body i industrial and provident societies). Są one w przeciwieństwie do stowarzyszenia odrębną osobą prawną o charakterystyce zbliżonej do polskich odpowiedników, posiadające jednak w swym zorganizowaniu istotne różnice, których wymienienie w tym wpisie ze względów na jego rozmiary jest niemożliwe.
System brytyjski, mimo swojego specyficznego charakteru, zbudowany został na podobnych fundamentach do systemów pozostałych państw przyjmujących nieinterwencjonistyczny model regulacji sportu. W obliczu Brexitu czekają go zmiany i konieczność ich dokonania w sposób jak najmniej inwazyjny i jednocześnie najbardziej korzystny. Z całą pewnością będzie to proces niezwykle interesujący.
13.11.2024
31.10.2024
10.09.2024
29.08.2024
27.08.2024
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.