14.08.2020
15 grudnia 1995 wydarzył się przełom w świecie sportu, a już na pewno w świecie futbolu. W tym dniu światło dzienne ujrzało orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, którego reperkusje są widoczne do dziś. Iskrą, która wznieciła ten ogień był zawodnik, którego nazwiska próżno szukać w annałach historii sportu, przynajmniej, jeśli chodzi o popisy boiskowe. Być może nie jest ono znane dużej części kibiców, zna je jednak praktycznie każdy zawodowy piłkarz, a już na pewno każdy menadżer sportowy. A brzmi ono Bosman. To właśnie od jego nazwiska bierze się powszechnie znane w świecie sportu „prawo Bosmana”, które to prawo zrewolucjonizowało futbol na Starym Kontynencie i przemodelowało układ sił w europejskim futbolu, który tylko umacniał się w następnych latach. Ja to się stało, że niewyróżniający się piłkarz, stał się twarzą największej rewolucji w historii piłki? O tym w dalszej części artykułu.
Rys historyczny
Jean-Marc Bosman, bo to o nim mowa, był belgijskim zawodnikiem, grającym w pierwszoligowym klubie Royal FC de Liege. W 1990 roku wygasł mu kontrakt z RFC Liege, więc ten porozumiał się w kwestii nowego z francuską Dunkierką. Na przeszkodzie stanął jednak belgijski klub, który zażądał wysokiej jak na tamte warunki zapłaty 300 tys. . W tamtym czasie istniały bowiem regulacje mówiące, że aby zakontraktować zawodnika innego klubu, klub przyjmujący winien zapłacić klubowi macierzystemu opłatę, stanowiącą rodzaj ekwiwalentu za transfer, wychowanie lub promocję, nawet po wygaśnięciu kontraktu. Dunkierka nie była w stanie sprostać tym wymaganiom finansowym. Piłkarz został zmuszony do gry w rezerwach RFC, a dodatkowo obniżono mu pensję o ponad połowę. Nie dziwi więc oburzenie samego piłkarza, który znajdując się w sytuacji patowej będąc niejako „zniewolony” przez swój klub i nie widząc większych szans na poprawę swojego położenia, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
W zaistniałej sytuacji, Bosman postanowił zaskarżyć klub, belgijską federację i UEFA do sądu, powołując się na artykuł 48 Traktatu EWG, według którego: „Zapewnia się swobodny przepływ pracowników wewnątrz Wspólnoty”. Sąd przyznał mu rację i w listopadzie 1990 roku mógł przejść za darmo do Dunkierki. Sprawa trafiła jednak na wokandę belgijskiego sądu apelacyjnego, który postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w przedmiocie wykładni przepisów EWG (sprawa C-415/93), gdzie piłkarz także zwyciężył i w końcu 15 grudnia 1995 roku jego stronę poparła również FIFA.
Wpływ orzeczenia na świat sportu
Samo orzeczenie ws. Bosman wprowadziło 2 istotne modyfikacje:
Oba te przepisy w oczach Trybunału były sprzeczne z art. 48 Traktatu EWG, a więc należało je dostosować, by w myśl prymatu prawa europejskiego, były one z nim zgodne. Jak daleko idące reperkusje wywoła to jedno orzeczenie, z pewnością nie przewidywał nawet sam zainteresowany.
Wolny zawodnik
Zacznę od punktu 1, czyli sytuacji zawodnika, któremu wygasł kontrakt z klubem, w którym występował. Orzeczenie zapoczątkowało negocjacje między FIFA i UEFA a Komisją Europejską, za sprawą których 5 marca 2001 roku powstało porozumienie dotyczące nowego systemu transferowego w piłce nożnej. Jego efektem jest Regulamin FIFA z 13 października 2003 roku w sprawie Statusu i Transferu Zawodników.
W art. 18 Regulaminu możemy przeczytać, że „piłkarz może rozpocząć negocjacje i podpisać kontrakt z nowym klubem tylko wtedy, gdy jego umowa z obecnym klubem wygasła lub wygaśnie w ciągu najbliższych 6 miesięcy”. Sześciomiesięczny termin zapewnia zawodnikowi rozsądny okres na podpisanie umowy z nowym klubem. Obecnemu klubowi zaś daje czas na zabezpieczenie się przed niestabilnością składu i ewentualne znalezienie nowego zawodnika.
Inną znaczącą kwestią, która ugruntowała się dzięki temu zapisowi to rozwiązanie obowiązującej umowy poprzez wykupienie zawodnika za odpowiednią kwotę. Zespół chcący zatrudnić zawodnika związanego umową z innym klubem, najpierw musi zwrócić się pisemnie bezpośrednio do obecnego klubu zawodnika, a dopiero później może złożyć ofertę samemu piłkarzowi. Umowa dotycząca zmiany przyjmuje postać odstąpienia i jest dwustronnie obowiązująca. Klub oczywiście nie musi przyjąć oferty, dopóki nie uzna jej za zadowalającą. Natomiast może się zdarzyć sytuacja, w której piłkarz, przed podpisaniem umowy, wprowadza do dokumentu klauzulę wykupu zobowiązującą klub do zgody na rozwiązanie umowy wraz z zaoferowaniem konkretnej sumy transferowej.
Porozumienie dotyczące nowego systemu transferowego w piłce nożnej odnosiło się takie do kwestii okienek transferowych. Wcześniej kluby mogły kupować zawodników kiedy chciały, ale w 2001 roku piłkarskie federacje doszły do kompromisu z Unią Europejską i wprowadzono okna transferowe – letnie i zimowe. Od tego momentu piłkarze mogą zmieniać barwy klubowe tylko w wyznaczonych okresach.
Możliwość odejścia za darmo do innego klubu wraz z wygaśnięciem kontraktu, połączone z ugruntowaniem się na rynku piłkarskim systemu transferowego i możliwości zawierania klauzul odstępnego, znacząco umocnił pozycję negocjacyjną piłkarzy. Dodajmy do tego wkraczającą na nowy poziom erę globalizacji i rozwój satelitarnej telewizji i mamy gotowy przepis na transferowe perpetum mobile, samonapędzającą się maszynę do generowania coraz wyższych kwot transferowych i kontraktów dla zawodników, która pędzi po dziś dzień. Obecnie zarobki średniej półki piłkarza Premier League sięgają 100 tys. funtów tygodniowo. Jednak przed wejściem w życie prawa Bosmana, takimi kwotami operowano co najwyżej w skali roku.
Zniesienie limitu obcokrajowców
Drugi punkt odnosi się do wpływu zniesienia limitu obcokrajowców mających obywatelstwo UE. Ten przepis miał bezpośredni wpływ na zmianę układu sił w europejskim futbolu. W połączeniu z otwarciem rynku transferowego i umocnieniem pozycji piłkarzy przy stole negocjacyjnym, doprowadziło to do nieodwracalnych zmian. Krążą opinie mówiące, iż w tym momencie futbol stracił swój sportowy charakter i stał się biznesem. Dla przypomnienia, przed orzeczeniem, w klubach Państw Członkowskich UE, na boisku mogło przebywać tylko trzech zawodników z innego kraju. Na ten moment z kolei, limity obowiązują tylko zawodników z państw nie będących w Unii i to nie zawsze, ponieważ niektóre ligi zniosły zupełnie jakiekolwiek limity. Przy jednoczesnym rozszerzeniu zasięgu Unii o kraje byłego bloku wschodniego, swoboda w zakresie wyboru składu na rynku europejskim poszerzyła się znacząco.
Otworzyło to furtkę krajom z silniejszych lig (lub po prostu o większej popularności), by ściągać do siebie najlepszych zawodników z najsilniejszych zespołów, jednak grających w nieco słabszych ligach bez większych ograniczeń i przez to zwiększać tę dysproporcję jeszcze bardziej. Warto podać tu przykład Ajaksu Amsterdam, czyli klub o niesamowitym potencjale, wynikającym ze świetnego wychowywania młodych zawodników, jednak grający w nie tak prestiżowej w skali Europy lidze holenderskiej. Święcił on triumfy w Lidze Mistrzów w roku 1995, czyli w tym samym roku co wejście w życie orzeczenie w sprawie Bosman. W kilka lat po wejściu w życie „prawa Bosmana” z klubu odchodzili czołowi piłkarze, wśród nich Patrick Kluivert, Edgar Davids, Michael Reiziger czy Winston Bogarde, niejednokrotnie nie otrzymując w zamian żadnego wynagrodzenia.
Przez ostatnie 20 lat Ligę Mistrzów wygrywały zespoły z czterech najbogatszych lig na Starym Kontynencie – angielskiej, hiszpańskiej, niemieckiej i włoskiej. Jedyną drużyną z poza tej czwórki było portugalskie FC Porto, które pod wodzą Jose Mourinho zdobyło to trofeum w 2004 roku. Był to jednak wyjątek potwierdzający regułę. Europejskie kluby z lig o mniejszym potencjale reklamowo-sponsorskim, otrzymujące mniejsze pieniądze z tytułu praw telewizyjnych, zwyczajnie przegrywają tę nierówną walkę na poziomie finansowym. Co z tego, że posiadają świetne akademie i bogate tradycje, skoro ich liga ma kilku lub nawet kilkunastokrotnie mniejszą oglądalność niż ligi najmocniejsze. Znajdując się na peryferiach futbolu, na przykład Celtic Glasgow lub Steaua Bukareszt, czyli kluby, które jeszcze w latach 80-tych rok rocznie biły się o najwyższe laury, dziś są cieniem dawnej chwały. A perspektyw na poprawę brak, gdyż nawet jeśli pojawi się jakieś złote pokolenie, które przebojem wedrze się na europejskie boiska, kluby ligi włoskiej lub angielskiej, podzielą się tym tortem, płacąc jednocześnie niewielkie pieniądze, zważywszy na ich budżety i transfery, których dokonują miedzy sobą.
Jak widać futbol zmienił swe oblicze nie do poznania wraz nadejściem „prawa Bosmana”, z niezwykle popularnego sportu o stosunkowo niskich płacach stał się niebotycznie kasowym biznesem, gdzie w czasie meczu niejednokrotnie po boisku biega 22 milionerów. – Piłkarze są niezwykle przepłacani, ale gdybym cofnął czas, zrobiłbym to samo – powiedział Bosman.
Sam Bosman, przeżył chwilę chwały, a co za tym idzie wielkich pieniędzy. Jednak jego sen, tak szybko jak się zaczął, tak szybko się skończył. Po czasie żył już tylko z datków wręczanych przez piłkarzy wdzięcznych mu za wywalczone prawo. Stracił szybko cały majątek i rodzinę, a sam popadł w alkoholizm. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że większość piłkarzy-milionerów byłby prawdopodobnie w zupełnie innym miejscu, gdyby nie walka Bosmana o swoje prawa, ale i Bosman prawdopodobnie prowadziłby zwykłe, spokojne życie piłkarskiego emeryta, gdyby nie chwilowy zastrzyk gotówki połączony z niezwykle roszczeniową postawą względem całego piłkarskiego środowiska od którego domagał się wiecznej jałmużny z powodu wywalczonego przez siebie prawa.
Organizacje sportowe
30.09.2020
Sporty drużynowe
25.09.2020
Organizacje sportowe
21.09.2020
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.