05.02.2019
Rywalizacja sportowa od zawsze zmagała się z problemem stosowania dopingu. Pragnienie zwycięstwa i pokonania rywali powoduje, że zawodnicy są w stanie poświęcić naprawdę wiele. Warto więc bliżej przyjrzeć się sposobom, za pomocą których na przestrzeni wieków zawodnicy poprawiali wydajność swoich organizmów.
W czasach starożytnych zawodnicy zazwyczaj sięgali po alkohol oraz po mieszanki ziół, których skład i efekt działania nie są dzisiaj bliżej znane. Historycy odnotowali, że w Meksyku popularnymi środkami dopingującymi były rośliny "jiculi" i "peyoutl", zaś w Państwie Inków chętnie sięgano po liście koki, które zmniejszały odczucie zmęczenia, pragnienia i głodu. W Grecji zawodnicy często dopingowali się winem oraz innymi mocniejszymi alkoholami. Problem ten był na tyle poważny, że już podczas igrzysk olimpijskich w Tebach, odbywających się wcześniej niż igrzyska w Grecji, wprowadzono zakaz spożywania wina.
Na początku naszej ery pojawiły się nowe środki dopingujące. Pliniusz Młodszy odnotował, że zawodnicy wypijali przed rozpoczęciem rywalizacji wywar ze skrzypu, który rozkurczał śledzionę. Wysiłek fizyczny powoduje nabrzmienie i przekrwienie śledziony więc wypicie wywaru ze skrzypu pozwalało na zwiększony wysiłek przez dłuższy czas. Oprócz tego, niektórzy zawodnicy zjadali niektóre organy zwierzęce, gdyż jak wierzyli, pomoże to im w zdobyciu pożądanych cech. Niekiedy zawodnicy spożywali np. lwie serce, by nabrać odwagi, która jest charakterystyczna dla tego zwierzęcia.
W erze nowożytnej katalog środków dopingowych zaczął się coraz szybciej rozszerzać. Pierwsze potwierdzone sytuacje związane ze stosowaniem dopingu miały miejsce w 1865 roku podczas wyścigów kanałami Amsterdamu. Na przełomie XIX i XX wieku odnotowano pierwszy śmiertelny przypadek związany ze stosowaniem dopingu. Arthur Linton poniósł śmierć podczas kolarskiego wyścigu Bordeaux-Paryż. W organizmie zawodnika wykryto trimethyl (odmiana etru). Późniejsze śledztwo wykazało, że do zawodnik zażył niedozwoloną substancję za namową producenta rowerów, który mógł liczyć na większy zysk, gdyby Linton wygrał rywalizację.
W 1904 roku doszło do pierwszego w erze nowożytnej zażycia dopingu w czasie rywalizacji olimpijskiej. Amerykański maratończyk Thomas Hicks wspomagał się siarczanem strychniny, który przyjmował w czasie zawodów, a przed rozpoczęciem rywalizacji zawodnik zjadł pięć surowych jaj, które popił brandy. Hicks wygrał, ale po ukończeniu biegu potrzebował pomocy medycznej i został odwieziony do szpitala. Kolejne igrzyska olimpijskie odbyły się w Londynie. Po raz kolejny zastosowanie dopingu miało miejsce podczas biegu maratońskiego. Zwyciężył w nim Pietro Dorando, który w końcówce rywalizacji potrzebował pomocy służb porządkowych, by dotrzeć do mety. Po biegu Włoch został zdyskwalifikowany (za to, że nie dotarł do mety o własnych siłach), a badania w szpitalu wykazały, że przed przystąpieniem do biegu zażył dużą dawkę strychniny.
W kolejnych igrzyskach olimpijskich problem dopingu nasilał się. Coraz więcej zawodników sięgało po niedozwolone środki, co nierzadko wiązało się ze sporym ryzykiem, gdyż takie substancje jak strychnina mogły powodować bardzo negatywne konsekwencje zdrowotne. Mimo to, zawodnicy stosujący doping mogli czuć się bezkarni, gdyż za swoje zachowanie nie podlegali dyskwalifikacji. Coraz więcej śmiertelnych przypadków związanych z zażywaniem dopingu zmusiło jednak społeczność międzynarodową do przyjęcia rozwiązań które zapobiegałyby dalszemu narastaniu tego problemu. Przed II wojną światową zorganizowano sympozja naukowe, na których żywo dyskutowano na temat dopingu w sporcie.
W drugiej części artykułu opisana zostanie historia dopingu po II wojnie światowej.
Piłka nożna
04.06.2019
Sporty indywidualne
16.05.2019
Sporty indywidualne
07.05.2019
13.11.2024
31.10.2024
10.09.2024
29.08.2024
27.08.2024
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.