30.03.2016
Dzisiejszy wpis nie będzie stanowił recenzji jednego z ostatnich filmów, odnoszących się do świata sportu. Chociaż niewykluczone, że to właśnie po tym jak pojawił się w kinowym repertuarze, w internetowych newsach na nowo odżyła dyskusja na temat urazów w sporcie, szczególnie jeżeli chodzi o urazy głowy. Na wstępie jednak zachęcam do zapoznania się z treścią wcześniejszych artykułów: ,,O kontratypie ryzyka sportowego”, ,,Urazy głowy vs regulacje FIFA” i ,,Piłkarskie nokauty”.
Zajrzałam na program mającej miejsce nie tak dawno sportowo-medycznej konferencji organizowanej przez jeden z polskich związków sportowych. Nie znalazłam w nim niestety punktu, który otwierałby panel dyskusyjny na temat urazów głowy, czy minimalnych okresów odpoczynku zawodników po urazie doznanym w okolicach głowy. Środek ciężkości został przesunięty na kończyny dolne, kręgosłup czy dietę.
Udział we współzawodnictwie sportowym zawsze wiąże się z mniejszym lub większym ryzykiem doznania urazu, szczególnie w przypadku sportów kontaktowych. Niestety, liczba różnego rodzaju urazów głowy rośnie i to wśród najmłodszych zawodników. Za jedną z głównych przyczyn negatywnych dla zdrowia zawodnika konsekwencji, szczególnie w rugby, boksie, czy piłce nożnej uważane jest to, że zawodnicy wracają na pole gry zbyt wcześnie po zaistnieniu zdarzenia wywołującego wstrząs głowy. W sytuacjach, w których doszło do poważniejszych urazów, zawodnicy byli natomiast wystawiani do gry przez trenerów kila dni wcześniej, chociaż z protokołu medycznego i regulacji wewnętrznych wynikało, że powinni jeszcze nie uczestniczyć we współzawodnictwie sportowym (no ale każda nieobecność zawodnika w czasie gry jest przecież dla klubu stratą). Zwraca się także uwagę na to, że o ile o urazach głowy zaczyna się mówić powszechnie na najwyższym szczeblu rozgrywek, czy to np. w rugby, czy piłce nożnej, tak w niższych ligach temat ten nadal stanowi tabu, brak jest edukacji w tym zakresie, stosownych informacji, występuje deficyt sztabu medycznego. Jeden z neurochirurgów dziecięcych wskazał, że w wielu przypadkach, chęć wypromowania gwiazdy w rugby przyćmiewała zdrowy rozsądek. I wskazywał tutaj na zaniedbania nie tylko po stronie organów zarządzających daną dyscypliną, ale także po stronie trenerów, szkoły, sędziów sportowych, czy nawet rodziców.
Polscy lekarze opisują przypadek 35 – letniego członka sekcji bokserskiej w latach 1945-1959, który uprawiał boks walcząc kolejno w wadze koguciej, piórkowej i lekkiej. W sumie stoczył około 200 walk, w tym większość zwycięskich. Ostatnia walkę przegrał przez nokaut. Wcześniejsze kończył w stanie zamroczenia świadomości. Już w 1959 r. lekarz poradni sportowej wydał zakaz dalszego uprawiania sportu. W następnych latach rozpoznano u niego encefalopatię bokserską i uznano za całkowicie niezdolnego do pracy. Podkreślano, że do wspomnianych skutków w przeważającej mierze przyczyniło się wieloletnie uprawianie boksu. Odpowiedzialność kierownictwa klubu sprowadzała się do licznych przekroczeń regulaminów i zaniedbań w stosunku do zawodnika. Nadmierna eksploatacja, zbyt często dopuszczanego do walki na ringu zawodnika oraz walka w innej niż naturalna kategorii wagowej. Zależnie od potrzeby sztucznie zmieniano wagę zawodnika przez jej obniżenie bądź zwiększenie. W tym ostatnim przypadku bokser narażony był na walkę z dużo cięższym przeciwnikiem. Sąd w wyroku przyznającym zawodnikowi rentę i odszkodowanie orzekł, że już same wspomniane praktyki stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia zawodnika.
Urazy głowy poza skutkami medycznymi coraz częściej stanowią więc podstawę do podjęcia działań prawnych. W samych Stanach Zjednoczonych blisko 5000 byłych graczy rugby złożyło pozew przeciwko NFL Chcą odszkodowania za brak odpowiedniej opieki lekarskiej w czasie swojej kariery sportowej, zbyt wczesne przywracanie ich do gry po urazach głowy, zadośćuczynienia za ukrywanie przed nimi faktu, o ostrych i przewlekłych skutkach wstrząsu mózgu u zawodników.
W USA widać już pierwsze reakcje środowiska sportowego. Np. w piłce nożnej od 2016 roku wprowadzono nowe protokoły dotyczące postępowania w przypadku zaistnienia urazu głowy u zawodnika, prowadzone są kampanie informacyjne na temat mogących się pojawić kontuzji, negatywnych dla zdrowia konsekwencji związanych z przetrenowaniem. Z czasem będzie ona uzupełniana o kolejne panele tematyczne. Żaden zawodnik, który doznał urazu głowy, nie będzie mógł powrócić do gry w określonym czasie po urazie, jeżeli zgody na to nie wyda lekarz (w tym miejscu odsyłam do wcześniejszego wpisu ,,Klubowy eskulap” http://prawosportowe.pl/klubowy-eskulap.html), nawet jeżeli taka będzie miała miejsce ze strony trenera, czy rodzica. Jeżeli natomiast trener będzie starł się wprowadzić na boisko zawodnika, który nie gra ze względu na brak zgody lekarskiej, sędzia jest zobowiązany przerwać grę, upomnieć trenera i ewentualnie podjąć wobec niego niezbędne działania dyscyplinarne.
Czy więc istnieje złoty środek pomiędzy pięknem sportu, pasją, zdrowiem zawodników i sportowym biznesem? Jak się okazuje – można. Czego przykładem są chociażby nowe zasady dotyczące powrotu do gry zawodników po urazie głowy. Trzeba tylko (albo aż) chcieć znaleźć kompromis.
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.