19.11.2012
Zapytano mnie ostatnio o stosunek prawa stanowionego przez federacje sportowe (te polskie i zagraniczne) do prawa powszechnie obowiązującego. Tematyka ta wzbudza zresztą od lat spore zainteresowanie w polskim środowisku sportowym. Dlatego dzisiaj słów kilka w tym obszarze. Międzynarodowe organizacje sportowe należy uznać za międzynarodowe organizacje pozarządowe, zrzeszające krajowe federacje sportowe, które funkcjonują na podstawie przepisów kraju, w którym mają siedzibę. Oczywiście ich akty nie stanowią źródła prawa powszechnie stanowionego, lecz obowiązują jedynie wewnętrznie podmioty w nich zrzeszone. Wprawdzie w ustawie o sporcie nie przeniesiono przepisów ustawy o sporcie kwalifikowanym, który określał, że uprawianie sportu odbywa się m. in. zgodnie z postanowieniami statutów i regulaminów międzynarodowych organizacji sportowych, nie oznacza to jednak, że w nowych przepisach nie ma żadnej wzmianki o europejskich i globalnych federacjach sportowych. Art. 11 ust. 1 pkt 4 stanowi, że do wniosku o wyrażenie zgody na utworzenie polskiego związku sportowego konieczne jest dołączenie zaświadczenia o przynależności do określonej międzynarodowej federacji sportowej. Nie trudno się domyśleć, że bycie członkiem tejże organizacji wiąże się z przestrzeganiem wewnętrznych przepisów, o których była mowa wyżej. Obowiązek przestrzegania postanowień międzynarodowych organizacji sportowych wynika zatem ze stosunku przynależności, który jest ustawowym wymogiem powstania polskiego związku sportowego, do którego z kolei należą kluby. Kwestia wydaje się być przejrzysta i uporządkowana – podmioty działające w sporcie (np. polskie związki sportowe, kluby) z jednej strony muszą przestrzegać prawa powszechnie obowiązującego (ustawy, rozporządzenia), z drugiej obowiązują ich wewnętrzne przepisy międzynarodowych federacji sportowych. Warto byłoby zatem by regulacje te nie były ze sobą sprzeczne. Jak natomiast wygląda rzeczywistość? Rzeczywistość jest pełna absurdów i braku logiki. Z jednej strony, w przypadku piłki nożnej kilkakrotnie zaobserwowaliśmy brak możliwości zastosowania przepisów powszechnie obowiązujących, ponieważ sprzeciw wyraziły FIFA oraz UEFA powołując się na swoje przepisy wewnętrzne. Z drugiej zaś, negatywny przykład aktywności polskiego ustawodawcy można znaleźć w ustawie o grach hazardowych, kontrowersyjnej zarówno ze względów na okoliczności powstania, jak i samej treści. Art. 29 tejże ustawy wprowadził zakaz reklamowania zakładów bukmacherskich i zakaz sponsorowania przez firmy bukmacherskie. Dopuszczono jedynie wyjątki związane z zakładami wzajemnymi. Wszystko to oczywiście pod sankcją karną określoną w art. 110a kodeksu karnego skarbowego. Nie wdając się zbytnio w analizę prawną tych przepisów, chciałbym wykazać absurd tej regulacji, nawiązując również do spójności z postanowieniami międzynarodowych federacji. Szczególnie znamienny jest przykład zespołu piłki ręcznej VIVE Kielce, który musiał lawirować pomiędzy przepisami ustawy o grach hazardowych a regulaminem wewnętrznym Ligi Mistrzów, organizowanej przez Europejską Federacją Piłki Ręcznej (EHF), w której brał udział. O ile w meczu z węgierskim MKB Veszprem udało się dojść do porozumienia z EHF i zamiast reklamy firmy bukmacherskiej pojawiły się loga innego sponsora wybranego przez federację, to po meczu z Rhein-Neckar Loewen, na którym pojawiły się zakazane reklamy, zostało wszczęte postępowanie przez kielecką Izbę Celną. Absurdów jest oczywiście więcej. Pomijając już wielomilionowe straty klubów piłkarskich, które musiały wycofać się z zawartych już umów z firmami bukmacherskimi, czuwająca ręka sprawiedliwości nie ominęła również stacji telewizyjnych. A wszystko to bowiem przez uliczny billboard z Cristiano Ronaldo w stroju Realu Madryt, na którym była również reklama jednej z firm bukmacherskich. Nie uchowały się również gry komputerowe – w zeszłym roku w polskiej wersji jednej z gier piłkarskich zabrakło oryginalnych strojów m. in. Juventusu Turyn czy Realu Madryt, właśnie z powodu sponsorowania ich na koszulkach przez firmy bukmacherskie. Nowy Prezes PZPN, Zbigniew Boniek, zapowiedział już, że będzie walczył o zmianę omawianej ustawy i moim zdaniem ma w tej sprawie rację. Nie mówię tu już nawet o wątpliwościach związanych ze zgodnością tego aktu z prawem Unii Europejskiej czy stratach finansowych ponoszonych przez polski sport w związku z obecnymi regulacjami, choć są to oczywiście kwestia bardzo istotne. Z punktu widzenia „przedstawiciela” prawa sportowego ważne jest dla mnie, by nie powtórzyła się sytuacja, z którą uporać się musiało kieleckie VIVE – sprzeczność przepisów powszechnie obowiązujących z regulacjami wewnętrznymi międzynarodowych federacji sportowych.
13.11.2024
31.10.2024
10.09.2024
29.08.2024
27.08.2024
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.