04.05.2016
Od dwóch dni najczęściej pojawiającym się tematem w mediach, szczególnie tych o tematyce sportowej są oczywiście wydarzenia dotyczące Pucharu Polski w piłce nożnej. Dzisiejszy wpis także będzie dotyczył środowiska piłkarskiego, ale w kontekście innych zagadnień. Jednak aby nie powielać treści, które już pojawiły się na portalu, a w celu przybliżenia dzisiejszych kwestii zapraszam do wcześniejszych wpisów pt. ,,Transfer mostowy w kontekście Third Party Ownership (TPO) oraz ,,Kolejna kontrowersyjna decyzja FIFA”.
Kilka miesięcy temu reaktywowała się strona internetowa Football Leaks. O ile jednak fani piłki nożnej z radością przyjmują zamieszczane tam informacje (informacja o tym, czy transfer Ronaldo był najdroższym w historii piłki nożnej może kusić), to tego samego nie można powiedzieć o agentach, zawodnikach czy klubach piłkarskich. O jakie newsy dokładnie chodzi? Głównie o treści umów zawieranych z zawodnikami. Udostępnione dokumenty pokazują jakie podmioty rzeczywiście zaangażowane są w transfer zawodnika, np. tajemniczy inwestorzy, przedsiębiorstwa z rajów podatkowych czy też fundusze inwestycyjne. Twórcy Football Leaks opisują siebie jako organizację dążącą do prawdy, podkreślają, że nie są hakerami. Prawdziwa ich tożsamość nie jest znana. Wiadomo jedynie, że używają rosyjskich serwerów i posługują się językiem portugalskim, a dotychczasowe publikacje to podobno jedynie wierzchołek góry lodowej. Przedostanie się treści umów do sieci miało przyczynić się do zwiększenia przejrzystości w świcie piłki nożnej i pokazać kibicom, co dokładnie dzieje się za zamkniętymi drzwiami.
Rzekomym celem osób, które odpowiadają za publikację przedmiotowych materiałów ma być przede wszystkim pokazanie, że zakaz TPO jest łamany (materiały dotyczą głównie klubów hiszpańskich i portugalskich), a po drugie, że wbrew pozorom TPO nie jest lekarstwem na całe zło (tj. problemy finansowe ) klubów. Wskazują, że tego rodzaju działania stanowią krótkoterminowy zastrzyk finansowy dla klubu kosztem jego długoterminowej stabilności finansowej.
Nie można również pominąć faktu, że przez tego rodzaju publikacje dochodzi do naruszenia prawa do prywatności podmiotów, których ujawnione informacje dotyczą. W zamieszczonych dokumentach można było znaleźć informacje na temat tego, w jakiej okolicy będzie mieszkał zawodnik czy do jakiej szkoły będą uczęszczały jego dzieci, a nawet jakiego rodzaju zabiegi medyczne będą wobec sportowca stosowane. Biorąc pod uwagę zachowania niektórych fanów, kibiców piłkarskich tego rodzaju dane mogą w konsekwencji narażać sportowca, jak i jego rodzinę na szereg niebezpieczeństw. Przedostanie się do publicznej wiadomości informacji np. o nieprawidłowościach w przeprowadzaniu transferów zawodników, czy zamieszczaniu w treściach kontraktów klauzul sprzecznych z przepisami FIFA, w realiach świata piłki nożnej i znaczenia globalnej marki wielu klubów, może przełożyć się także na zmniejszenie sympatii kibiców do niektórych z nich
Po ujawnieniu tych wszystkich danych przez Football Leaks FIFA nałożyła na kilka klubów stosowne kary za łamanie regulacji dotyczących TPO. Dla przypomnienia, podstawą do orzeczenia kary jest art. 18bis Regulations on the Status and Transfer of Players.
Dyskusje prawne nad TPO w dużej mierze koncentrują się głównie na tym, czy zakaz tego rodzaju praktyki zaangażowania osób trzecich w zarządzanie, politykę klubu jest zgodny z prawem UE - prawem konkurencji. Ważniejszym jednak wydaje się być aspekt wpływu TPO na ogólne funkcjonowanie klubu (o czym wspominałam we wcześniejszych wpisach). Porządkowanie bałaganu TPO oraz innych form finansowania transferów zawodników nie będzie procesem łatwym. Pytanie czy FIFA ma skuteczne narzędzia do tego, aby na własną rękę poradzić sobie z tymi zjawiskami? Jak pokazuje praktyka, sam regulaminowy zakaz nie jest skutecznym instrumentem w zwalczaniu TPO. Potwierdziło się, że decyzja FIFA o wprowadzeniu zakazu TPO nie była jednak do końca przemyślana, a że przyroda nie lubi próżni… Czy te wszystkie wydarzenia doprowadzą do tego, że FIFA zdecyduje się wprowadzenie regulowanej prawnie formy TPO?
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.