04.01.2016
Jak zapewne pamiętają Państwo z poprzednich blogów, w 2015 roku Kancelaria otrzymała blisko 20 zleceń obrony praw osób podejrzanych o doping. Oczywiście towarzyszyły nam wątpliwości, czy takie tematy powinniśmy przyjmować, ale po pierwsze: to część naszego zawodu, po drugie: w myśl fundamentalnych zasad każdemu należy się prawo do obrony, czy towarzyszące domniemanie niewinności (tak często medialnie od razu zamieniane na wyrok). No i rzeczywiście z tej grupy zleceń mamy odnotowane przypadki uniewinnień, czyli – co warte podkreślenia – osoby podejrzane o doping tego dopingu nie stosowały. Więc jest odpowiedź, że nie tylko takie zlecenia warto przyjmować, ale wręcz należy. Przy tej okazji „uwidoczniły się” inne niepokojące nas sytuacje, które powinny mieć odmienne uregulowania prawne, niż obecne.
Szkoda, że w nadanym w dniu 30 grudnia w tvn24 programie „czarno na białym” nie dano możliwości zabrania głosu „tym podejrzanym”. Program ten obejrzałem z dużym zainteresowaniem, ale w mojej ocenie nie był kompletny. Poniżej nasze spostrzeżenia.
Wraz z nowelizacją ustawy o sporcie ustawodawca postanowił wprowadzić przepisy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz rozstrzygania sporów w sporcie. Podstawa tego systemu polega na realizowaniu odpowiedzialności dyscyplinarnej w ramach polskich związków sportowych na podstawie zasad określonych w regulaminie dyscyplinarnym, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że odpowiedzialność ta opierać się ma na dwóch zasadach: prawie do obrony i dwuinstancyjności postępowania. W mojej ocenie obecnie funkcjonujące mechanizmy w polskich związkach sportowych nie gwarantują w sposób należyty realizacji w/w dwóch zasad.
Zwrócić należy uwagę, że władzą w polskim związku sportowym jest: walne zgromadzenie członków (delegatów), zarząd oraz komisja rewizyjna. Tym samym nie ma prawnych przeszkód by członkowie zarządu pełnili jednocześnie funkcję w organach dyscyplinarnych. W praktyce więc, organem I instancji jest komisja dyscyplinarna składająca się z członków zarządu, a organem II instancji jest sam zarząd.
Powyższe powoduje jednak wiele problemów, które rzutują na realizację dwóch naczelnych zasad określonych w ustawie o sporcie. Po pierwsze brak jest regulacji nakazujących członkom organu I instancji podczas postępowania odwoławczego wyłączenia się od orzekania w sprawie, w której brali już udział. Tym samym wzorem procedury cywilnej, karnej czy też administracyjnej należałoby wprowadzić jako jedną z podstaw wyłączenia członka komisji, gdy brał on udział przy wydaniu zaskarżonego orzeczenia.
Po drugie, kolejnym negatywnym zjawiskiem jest zakres władzy członków zarządu, którzy poprzez możliwość nałożenia kar dyskwalifikacji czy zawieszenia w sposób realny i dotkliwy oddziaływują na życie obwinionych. Członkowie zarządu pełniący funkcję w organach dyscyplinarnych nie tylko wszczynają postępowanie, prowadzą je, ale również wymierzają karę. I to nie tylko w zakresie organu I instancji, ale i organu II instancji .W konsekwencji powyższe może prowadzić do prób wykluczania osób, których interesy nie są zbieżne z interesami zarządu i konieczności szukania przez obwinionych sprawiedliwych wyroków w podmiotach niezależnych od polskich związków sportowych – sądach powszechnych, organach nadzoru czy odpowiednich sądach polubownych, w szczególności Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu przy PKOl. A w tym miejscu pojawiają się kolejne utrudnienia.
Zaskarżając decyzję dyscyplinarną obwiniony zobowiązany jest bowiem do uiszczenia wpisu wynoszącego równowartość kilku tysięcy złotych, na co w przeważającej części go najzwyczajniej nie stać. Co więcej, regulamin Trybunału, w przeciwieństwie do ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, nie przewiduje możliwości zwolnienia od kosztów – nawet jeśli skarżący wykaże trudną sytuację materialną, przez którą nie jest w stanie uiścić wpisu bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie czy swojej rodziny.
Kolejnym problemem finansowym jest kwestia obowiązkowych opłat za badanie próbki „B”, czy wydanie laboratoryjnego pakietu dokumentacyjnego w sprawach dotyczących dopingu. Obciążanie obwinionych o naruszenie antydopingowych przepisów dyscyplinarnych ogromnymi kwotami tylko za możliwość weryfikacji analizy oraz udostępnienie dokumentów w jego sprawie, w mojej ocenie, może stanowić naruszenie prawa do obrony.
Mając na uwadze powyższe chciałbym poddać pod dyskusje – po pierwsze wprowadzenie do przepisów ustawy o sporcie przepisu, który gwarantowałby rozdział pomiędzy pełnieniem funkcji członka zarządu („władzy wykonawczej”) od pełnienia funkcji członka organu dyscyplinarnego („władzy sądowniczej”); po drugie wprowadzenia instytucji zwolnienia od kosztów w regulaminie Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl na wzór instytucji zwolnienia od kosztów w sprawach cywilnych, a po trzecie – wprowadzenia zmian w zakresie dotyczącym zasad uiszczania i udostępnienia dokumentów związanych z analizą próbek zawodników w antydopingowych postępowaniach dyscyplinarnych.
25.09.2024
13.08.2024
01.03.2024
28.04.2023
25.01.2023
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.