10.07.2014
„Obowiązek, obowiązkiem jest, Piosenka musi posiadać tekst” – tak pisała, a potem śpiewała w piosence „Teksański” zespołu Hey – Kasia Nosowska, ale co to tutaj piszę nie wynika wcale z obowiązku, tylko z przyjemności i chęci pokomentowania czegoś czym żyję i interesuję się od bezmała 30 lat. I choć tytuł wskazywałby artykuł o sportach motorowodnych nic bardziej mylnego. O czym więc będzie?
Oczywiście o Mundialu, a skąd te „ślizgacze”? Ano, praktycznie żadnej z drużyn, które doszły do półfinału w ciągu całego turnieju nie udało się zabłysnąć, aż tak jak Niemcom dopiero w półfinale, a w wielu przypadkach faworyci wprost „prześlizgiwali się” przez poprzednie mecze, jak np. Niemcy z Algierią, Holandia z Meksykiem czy Kostaryką, Argentyna ze Szwajcarią, nie mówiąc już o Brazylii, która z Chile czy Kolumbią „przecisnęła” się po „mistrzowsku”.
Nie było widać w grze poezji, piękności, choć bramek pada sporo i generalnie są najlepsze mistrzostwa od dłuższego czasu. Wspomniani już Niemcy byli autorami „Mineirazo”, który przyćmił największą jak do tej pory porażkę Brazylijczyków na Mundialu czyli „Maracanazo” z 1950 roku i spektakularną porażkę z Urugwajem na Maracanie. Teraz to stadion Minierao w Belo Horizonte jest tym najgorzej kojarzonym.
A wczoraj w Sao Paolo „Ślizgacze” z Argentyny i Holandii musieli dopiero karnymi rozstrzygać kwestię awansu do finału, jeśli wziąć by miarę „ślizgania” to Argentyna mniej „ślizgała” się od Holandii i grała wczoraj lepiej, zwłaszcza w obronie, neutralizując zagrożenie ze strony trójki Van Persie, Sneijder i Robben. Bardzo podobała mi się gra defensywnego pomocnika Javiera Mascherano, który wchodził między parę środkowych obrońców Ezequiel Garay - Martin Demichelis, tworząc trójkę i przechodząc w ataku z systemu 4-2-3-1, do systemu 3-4-3 czy 3-5-2.
Mascherano jednak był też bohaterem jednej sytuacji w pierwszej połowie. Nie faulował co prawda, ale zderzył się z holenderskim piłkarzem, uderzając głową w jego kolano. Chwilę leżał na murawie, może nawet nieprzytomny, a później „cudownie” ozdrowiał. Wiem jak ważna jest jego rola w tej drużynie, ale czy warto ryzykować zdrowie?
Nie zamieszczam już linków do artykułów o piłkarskich nokautach może to stawać się powoli nudne, ale wydaje mi się, że walczę w słusznej sprawie. W boksie czy sportach walki problem urazu głowy jest rozwiązany, a w piłce nożnej nadal nie.
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.