20.10.2013
Kilka dni temu Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej oddaliła protest Wisły Płock, złożony po błędzie sędziego Roberta Małka, prowadzącego wyjazdowy mecz I ligi, między Wisłą i GKS-em Tychy.
Spotkanie rozgrywane było w Jaworznie, gdzie GKS gra wszystkie mecze w roli gospodarza, ze względu na remont stadionu w Tychach. W 74 minucie sędzia Robert Małek nie usunął z boiska zawodnika gospodarzy, któremu pokazał dwie żółte kartki, a powinien, bo tak nakazują przepisy. Klub z Płocka domagał się walkowera lub powtórzenia meczu lub dogrania od nowa tych 16 minut, które GKS Tychy grał w jedenastu, zamiast w dziesięciu.
Komisja oddaliła protest, choć decyzja nie była łatwa. Działacze PZPN konsultowali się nawet w tej sprawie z FIFA i UEFA. - Konsultowaliśmy sprawę z FIFA i UEFA. Obie instytucje odpowiedziały, że decyzja to wewnętrzna sprawa PZPN. Zdecydowaliśmy, że nie chcemy robić precedensu – powiedział „Przeglądowi Sportowemu Łukasz Wachowski, wiceprzewodniczący Komisji. Gdzie zatem leży problem? Ano, w braku odpowiedniego przepisu w Regulaminie Rozgrywek I ligi czy innych związkowych regulaminach, których postanowienia można byłoby zastosować w drodze analogii.
Najpierw może o podstawach prawnych działania Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN. Reguluje je Uchwała nr VI/127 z dnia 27 czerwca 2012 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie przyjęcia Regulaminu Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego. Rolę Komisji definiuje §1 Regulaminu:
§1
Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego, zwana dalej „Komisją jest organem doradczym Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, powołanym do realizacji zadań w zakresie prowadzenia rozgrywek I i II ligi oraz Pucharu Polski, sprawowania nadzoru nad rozgrywkami prowadzonymi przez Związki Piłki Nożnej. Ponadto Komisja jest powołana do ustalania ekwiwalentu za wyszkolenie zawodników zgodnie z właściwością określoną przepisami związkowymi.
Szczegółowe kompetencje i zakres działania Komisji znajdujemy §5 Regulaminu.
§5
Do kompetencji Komisji należy:
1. w zakresie rozrywek l i II ligi oraz Pucharu Polski szczebla centralnego:
a. uprawnienie zawodnika w przypadkach skierowanych przez Departament Rozgrywek PZPN,
b. weryfikacja zawodów na podstawie protokołów sędziowskich, skierowanych przez Departament Rozrywek PZPN,
c. podejmowanie decyzji, w tym rozpatrywanie odwołań i protestów, w sprawach określonych przepisami związkowymi
d. opracowywanie regulaminów l i II ligi oraz regulaminu rozgrywek Pucharu Polski.
...
Do sędziowskiej kontrowersji doszło przed końcem spotkania. GKS przeprowadzał wtedy zmianę, a Patrik Czarnota opuszczał boisko tak wolno, że został ukarany przez sędziego Małka żółtą kartką za opóźnianie gry. Jego zespół prowadził wówczas 1:0 i takim zresztą wynikiem mecz się zakończył. Słowak miał wtedy już na swoim koncie żółtą kartkę za wcześniejszy faul. W takiej sytuacji arbiter nie powinien dopuścić do zmiany, tylko wyrzucić Czarnotę do szatni. Jego zespół zostałby wówczas w „10 na boisku. Tak się jednak nie stało. Sędzia pozwolił GKS-owi na zmianę i grę w pełnym składzie. Sędzia techniczny tłumaczył się po meczu, że Słowak został po opuszczeniu boiska odesłany do szatni, a błędem było to, że publicznie nie zobaczył czerwonej kartki.
No właśnie, przewinienie zostało popełnione na boisku, więc sędzia musiał wyciągnąć żółtą kartkę, a w jej konsekwencji pokazać zawodnikowi czerwony kartonik i wyrzucić go z boiska. - Protest został oddalony. Przepisy i dokumenty, które analizowaliśmy, nie przewidują żadnych możliwości walkowera, ponownego rozegrania spotkania czy innych konsekwencji dla wyniku, wobec zaistnienia błędu sędziego – dodał Łukasz Wachowski.
Warto nadmienić, że GKS Tychy w niczym nie zawinił i nieukaranie go można uważać również za słuszne. Walkower uczyniłby zadość Wiśle, ale skrzywdziłby GKS sportowo, a to przecież pomyłka sędziego, a powtórka całego meczu lub jego fragmentu zwiększyłaby koszty finansowe po stronie GKS-u, związane z organizacją kolejnych pełnych, bądź skróconych zawodów. Tyski klub musiałby przecież ponieść koszty zabezpieczenia meczu zgodnie z Ustawą o Bezpieczeństwie Imprez Masowych.
Jak przypominają media, do podobnej sytuacji z kartkami doszło w 2011 roku, w I lidze, w meczu GKS-u Katowice, z Olimpią Elbląg, ale najbardziej spektakularna pomyłka arbitra w liczbie żółtych kartek była dziełem brytyjskiego sędziego Grahama Polla podczas meczu Mundialu 2006 Chorwacja – Australia. Sędzia ten, wówczas aż 3-krotnie pokazał żółte kartoniki Josipiowi Simunićowi, obróncy Chorwacja. Przez niedopatrzenie arbitra Simunić po 2-gim „żółtku nie otrzymał „czerwieni i pozostał na placu gry, a dopiero 3-ci żółty kartonik, pokazany jakiś czas później, w wyniku kolejnego przewinienia spowodował wykluczenie zawodnika.
Źródło: http://www.youtube.com/watch?v=caYdeTLSW-o
Wówczas też nie było żadnych decyzji o weryfikacji meczu, a jedynie kara dla sędziego. Taka grozi też Robertowi Małkowi, który ze względu na wiek odchodzi w grudniu z funkcji sędziego. Mecz w Tychach mógł się okazać dla niego tym ostatnim w karierze.
Sytuacja z Jaworzna może doprowadzić do zmian w przepisach. - Chcemy opracować sztywny katalog niecodziennych sytuacji, takich jak ta. Będzie wtedy jasne, kiedy mecz należy powtórzyć, a kiedy zarządzić walkower – kończy na łamach „PS Wachowski.
No, to teraz trzymamy słowo Pana Łukasza i kierujemy apel do innych działaczy PZPN. Panowie, trzeba taką sytuację wpisać do regulaminów! Trzeba zdefiniować dokładnie co przysługuje drużynie przeciwnej w wyniku takiego postępowania sędziego i błędu, który wypacza sportową rywalizację. Trzeba się poważnie zastanowić i precyzyjnie określić sankcję, bowiem te trzy postulaty, które sformułował klub z Płocka - skądinąd słusznie walczący o swoje –krzywdziłyby GKS, który przecież w tej sytuacji także nie zawinił. Moim zdaniem wyjściem sytuacji byłoby rozegranie całego powtórzonego meczu na terenie neutralnym, a koszty poniósłby organizator rozgrywek – PZPN.
Czy zgadzacie się z takim poglądem?
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.