11.09.2013
Sporo miejsca poświęcamy ostatnio rynkowi piłkarskiemu, wszak niedawno zakończyło się kolejne okno transferowe, które przyniosło wiele ciekawych rozstrzygnięć. Kluby zmieniali piłkarze z różnych szczebli rywalizacji. Media sporo o tym donosiły, więc ja nie będę już do tego wracać, ale skoncentruję się na pokrewnym temacie.
Ostatnio, również przez nasz portal przetacza się dyskusja na temat wysokości kontraktów w sporcie. Czy zarobki mają limitowane i czy jeśli nie będą ograniczone to jakie wartości mogą osiągnąć w niedalekiej przyszłości. Czy jest tu jest tu jakieś ograniczenie, limit? No, Sky is the limit – jak mówił klasyk.
Ja też całkiem niedawno zabrałem głos w sprawie ograniczeń i limitów w sporcie.
Szerzej tutaj: http://prawosportowe.pl/dysksuja-o-ksm-mnie-inspiruje.html
W ostatnim akapicie napisałem: „Ktoś mi powie: Ten Żyłka nie chce ograniczeń i nie chce dbać o szkolenie młodych polskich sportowców, a ja mu odpowiem: Chcę, ale nie na siłę! Stwórzmy system szkolenia, zapłaćmy dobrym trenerom młodzieży i budujmy od podstaw, a owoce będą za kilka czy kilkanaście lat. Wtedy dobrze wyszkolony, młody polski piłkarz zabierze miejsce w składzie przeciętnemu obcokrajowcowi nie dlatego, że jest limit, a dlatego, że jest lepszy.
Swój pogląd uzasadniam obawą o to, że w momencie pojawienia się limitów dla obcokrajowców zacznie się rynek polskich zawodników i to nie tych, młodych, których mamy szkolić, a przeciętnych graczy z rodzimym lub unijnym paszportem. Nie bez kozery dziś do tego wracam, bowiem właśnie w prasie ukazała informacja, że Polski Związek Piłki Nożnej zamierza wprowadzić limity mające na celu zapobieganie sprowadzaniu zbyt wielu graczy spoza Unii Europejskiej do polskich klubów. Zbigniew Boniek potwierdził nawet, że projekt jest w fazie głębokiej dyskusji. Powiedział nawet, że regulacje miałyby obowiązywać od sezonu 2014/15, a kluby powinny już teraz brać pod uwagę, że przepisy się zmienią i zatrudniać graczy polskich lub z paszportem Unii Europejskiej. Zatrudniania tych ostatnich nie można limitować, bowiem to wynika z przepisów unijnych.
Trwa dyskusja ilu graczy spoza Unii Europejskiej miałoby grać w polskich klubach? Problem dotyczy nie tylko T-Mobile Ekstraklasy, ale pozostałych lig, np. III-ligowy LZS Piotrówka ma 11 takich zawodników. Spośród klubów ekstraklasy najwięcej ma Lech Poznań – 7.
- Większość ze sprowadzanych do drugiej czy trzeciej ligi zagranicznych piłkarzy wcale nie jest lepsza od naszych. Polskiej piłce nie przynosi to nic dobrego, bo gdzie młodzi mają się ogrywać? - pyta retorycznie Boniek cytowany na łamach Faktu .
Pan Prezes ma dużo dobrych pomysłów i dobrze, że wraz z Zarządem związku naprawia błędy z przeszłości i wprowadza rozwiązania, które naszą piłkę czynią nowocześniejszą i lepszą. Mam jednak do Pana Zbigniewa apel o przemyślenie tej regulacji, bo po jej wprowadzeniu może się okazać, że przeciętni polscy piłkarze będą mieli propozycje z 5-6 klubów ekstraklasy i mogąc w nich przebierać będą mogli dyktować warunki i żądać wysokich wynagrodzeń.
Na poparcie mojego argumentu rzucę przykład z Gliwice. Rewelacja poprzedniego sezonu – miejscowy Piast jest dobrze zarządzanym klubem, a pensja zawodnika skonstruowana jest na podstawie indywidualnego kontraktu , ale też regulaminu premiowania, co powoduje, że aby zarobić trzeba się nabiegać i powalczyć, a nie ma hołdowania zasadzie „Czy się stoi, czy się leży... . I co się okazuje, że w tym zespole jest sporo obcokrajowców, co prawda są to w większości obywatele krajów Unii Europejskiej: Hiszpanie, Czesi, Słowacy czy Holender, ale polskich piłkarzy znaleźć tam trudniej niż w innych klubach. To pozwala twierdzić, że w momencie, gdy to klub dyktuje warunki finansowe nie ma zbyt wielu chętnych polskich piłkarzy na grę w tej drużynie.
Szkolenie młodzieży jest bardzo ważne i ważne jest by młodzi piłkarze przebojem wchodzili do drużyn ligowych, ale muszą mieć umiejętności i wyszkolenie. Jak będą je mieli, poradzą sobie i zajmą miejsce czy to przeciętnych rodzimych graczy czy obcokrajowców. Nie róbmy też nadmiernych wymogów, co do liczby zawodników młodzieżowych. Podobne pomysły w koszykówce nie sprawdziły się. Stworzył się bowiem rynek zawodniczek i zawodników, przynajmniej w tym aspekcie. Utalentowani, polscy gracze poniżej 20 roku życia mogli przebierać w klubach i dyktować warunki.
Czy tego chcemy?
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.