11.09.2013
Tydzień temu w większości lig europejskich zakończyło się piłkarskie letnie okno transferowe, w którym nie zabrakło hitów transferowych za olbrzymie kwoty, ale również i absurdów, do których można zaliczyć choćby nieudaną transakcję wypożyczenia Fabio Coentrao przez Manchester United. Czy było to ostatnie okno transferowe w kształcie jaki znaliśmy do tej pory?
Okresy transferowe były jednym z obszarów negocjacyjnych pomiędzy Komisją Europejską a międzynarodowymi federacjami piłkarskimi po słynnej sprawie Bosmana. Na mocy uzgodnień po konsultacjach z Komisją Europejską po sezonie 2002/2003 przewidziano możliwość dokonywania roszad w zespołach dwa razy w roku: po sezonie oraz w jego trakcie. Należy jednak zwrócić uwagę, że przed ujednoliceniem przepisów krajowe związki samodzielnie ustalały okienka transferowe. Wydawało się, że ten model spełniał swoje zadania.
Kilka dni temu kontrowersyjnego wywiadu udzielił Michel Platini, szef UEFA, który w krytycznym tonie wypowiedział się na temat obecnego rynku transferowego. Francuz jako orędownik Financial Fair Play nie szczędził gorzkich słów określając kwoty współczesnych transferów jako rozbój. W podobny sposób wypowiedział się o coraz popularniejszym modelu Third Party Ownership, porównując go do handlu żywym towarem. Co najistotniejsze dla niniejszego tekstu, padły również deklaracje o zmianach dotyczących okresów transferowych, które miałyby polegać na skróceniu popularnych okien transferowych. Wypowiedź ta rozpoczęła międzynarodową dyskusję, w której poza zwolennikami obecnego stanu rzeczy nie brak jednak osób, które podobnie jak Platini uważają, że 2 miesiące to zbyt długi przedział czasowy dla klubów na dokonywanie zmian kadrowych. Co ciekawe, uaktywniła się trzecia strona, która sugeruje całkowitą likwidację popularnych okienek i „wolną amerykankę w dokonywaniu transferów przez kluby.
Warto wspomnieć, że okresy transferowe w swoim czasie były już przedmiotem wnikliwej oceny prawnej i nie chodzi tu bynajmniej o środowiska piłkarskie i dziennikarskie. Kwestią tą zajmował się bowiem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wówczas: Europejski Trybunał Sprawiedliwości), który oceniał je w kontekście ograniczeń swobody przepływu pracowników na terenie Unii Europejskiej. Po sprawie Bosmana Trybunał ze szczególną uwagą rozpatrywał wszelkie doniesienia o powstających ograniczeniach w związku z wykonywaniem swojego zawodu przez sportowców. Tym razem sprawa dotyczyła Jyriego Lehtonena, profesjonalnego koszykarza, obywatelstwa fińskiego, który zawarł umowę z belgijskim klubem Castors Kanada Dry Namur-Braine występującym w koszykarskiej ekstraklasie. Zarejestrowano go po upływie okresu transferowego, wskutek czego nie mógł w zasadzie wykonywać swojego zawodu na terenie Belgii, co próbowano określić jako ograniczenie swobody przepływu pracowników. Ostatecznie Trybunał uznał, że , że okresy transferowe są przeszkodą w swobodnym przepływie pracowników, ale uznaje je za konieczne dla prawidłowego funkcjonowania rozgrywek sportowych, o ile regulacje te nie wychodzą poza to, co jest konieczne dla osiągnięcia zamierzonego celu przez federacje sportowe i nie mają charakteru arbitralnego.
Czy zmiana obecnego kształtu okresów transferowych ma sens? Polemizowałbym. Kompletnie nie przemawia do mnie koncepcja całkowitego zlikwidowania okienek transferowych i samowolki w dokonywaniu transferów, tym bardziej w obecnej erze magnatów finansowych stojących za sterami niektórych klubów piłkarskich. Należy jeszcze pamiętać o zasadzie stabilności kontraktów, określonej w Regulaminie FIFA. Podobnie sprawa ma się ze skróceniem okresów transferowych. Wiele transferów przeprowadzanych jest już kilka miesięcy przed rozpoczęciem się okien transferowych, jednak wiele klubów uzależnia swoje operacje finansowe od awansu do pucharów europejskich. Szkoda byłoby pozbawiać kluby szans rozwoju, ograniczając im w czasie możliwości dokonywania zmian kadrowych. Zapraszam do dyskusji!
Organizacje sportowe
24.06.2020
Organizacje sportowe
16.06.2020
Legislacja
20.04.2020
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.