08.08.2014
Pamiętam taki kawał z czasów szkolnych, nawiązujący do II wojny światowej i wizyt kombatantów w szkołach: „Siedzimy sobie w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb, a tu j...”. Jestem na wakacjach, nie piszę do Was i czekałem do wtorku, a tu nagle okazało się, że nie wytrzymam i muszę…
18 lat czekałem na grę polskiej drużyny w grupie piłkarskiej Ligi Mistrzów i dalej się nie doczekałem. W 2004 roku było blisko. Wisła poległa w dogrywce z Panathinaikosem, a w tym roku było jeszcze bliżej, ale Legia poległa… z Celtikiem Glasgow, mimo, że... wygrała 6:1 w dwumeczu. Pamiętamy pierwsze spotkanie i 4:1 dla Mistrza Polski na Łazienkowskiej 3 i pamiętamy dwa karne niewykorzystane przez Ivicę Vrdoljaka. Byłoby 6:1 i walkower 0:3 za środowy rewanż w Edynburgu, który nie byłby wówczas groźny. A tak mamy 4:1 i 0:3, bo ktoś wstawił na boisko „niewypałzowanego” Bereszyńskiego i awans Celticu, a Legii pozostaje gra w IV rundzie Ligi Europy.
Nie będę już wdawał się w niuanse i przypominał o tym co Legia zawiniła i dlaczego ukarany czerwoną kartką w zeszłym roku w meczu z Apollonem Limassol - Bartosz Bereszyński nie powinien był zagrać w rewanżu, bo to można przeczytać wszędzie. Można przeczytać też słowa dziennikarzy, którzy piszą, że wszyscy próbują zrobić „kozła ofiarnego” z kierownik drużyny Marty Ostrowskiej i można przeczytać w tekstach dziennikarzy np. Przeglądu Sportowego iluż to akceptacji pionu sportowego wymaga w Legii decyzja o zgłoszeniu składu czy zgłoszeniu listy zawodników przed daną rundą rozgrywek.
Prezes Legii Bogusław Leśnodorski pisze na Twitterze: „Zawiodłem”, a tak naprawdę Legia padła ofiarą systemu korporacji. Dobrze zarządzany klub, rozkład decyzji, odpowiedzialności, a prawda jest taka, że gdyby za te sprawy odpowiadał kierownik, taki przysłowiowy „Pan Bronek” i tylko on, to nikt by nie zawinił, a on tym bardziej. Znam jednego kierownika drużyny, który swoje przeżył, był w paru drużynach i on nawet po kilku głębszych, w rozmowie z pracownikiem klubu potrafił powiedzieć, kto „wisi” za kartki, a kto jest zagrożony, ale takie rzeczy miał na głowie tylko „Pan Bronek”. Inni się tym nie interesowali. Może warto tak ważne sprawy powierzać jednej osobie, a rozdrabniać decyzji. Co Państwo o tym sądzą?
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.