20.07.2015
W tym roku mija 20 lat, kiedy to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał zdecydowanie najbardziej znane orzeczenie, które wywarło ogromny wpływ na istotę sportu profesjonalnego. Był to oczywiście wyrok w sprawie M. Bosmana[1]. W wielu ośrodkach akademickich w Europie odbywają się z tej okazji specjalne konferencje i spotkania.
Marc Bosman, znany raczej z przedmiotowego orzeczenia niż z umiejętności piłkarskich stał się gwiazdą swej dyscypliny za sprawą wyroku TSUE. M.Bosman będący obywatelem belgijskim rozpoczął swą karierę w narodowym klubie RC Liege. W momencie kiedy kontrakt dobiegał końca, klub zaproponował piłkarzowi nawiązanie nowego, z zaznaczeniem, że zarobki tym razem były mniejsze o 75 %. Nie było więc żadnym zaskoczeniem odrzucenie kontraktu i rozpoczęcie poszukiwań nowego pracodawcy. W tym czasie wygasła obowiązująca umowa i francuski klub US Dunkerque wyraził chęć przyjęcia M.Bosmana do swej drużyny. Jednak ówczesny regulamin klubu belgijskiego wymagał, aby klub przyjmujący zapłacił klubowi odstępującemu opłatę transferową, która w swym założeniu miała stanowić równowartość kosztów wyszkolenia zawodnika (do 1995 roku opłata ta dotyczyła wszystkich zawodowych piłkarzy, niezależnie, czy zawodnik miał obowiązujący kontrakt z danym klubem, czy też kontrakt ów uległ już wygaśnięciu)
W ostateczności RC Liege z niewiadomych przyczyn zaczął kwestionować wypłacalność francuskiego zespołu i nie przekazał w terminie dokumentów piłkarza do federacji francuskiej, co w konsekwencji doprowadziło do uniemożliwienia Bosmanowi podjęcia gry w drużynie z Francji. W konsekwencji M.Bosman powiększył grono bezrobotnych. Chciał jednak uzyskać od macierzystego klubu sumę odpowiadającą wysokości utraconych zarobków, a także pieniędzy, które uważał, że należały mu się na skutek obowiązujących ograniczeń, które uniemożliwiały mu podjęcie pracy za granicą. Zawodnik został zatem niejako ,,przywiązany” do klubu. TSUE powołując się na art. 39 Traktatu stwierdził w wyroku, że opłata transferowa nie może być wymagana w tego typu przypadkach. TSUE wydając korzystne dla belgijskiego piłkarza orzeczenie, uznał za sprzeczny z prawem obowiązujący do tej pory system transferowy w europejskim futbolu.
TSUE wskazał, że swoboda przemieszczania się osób ma również zastosowanie na rynku zatrudniania piłkarzy, natomiast opłaty transferowe mają bezpośredni wpływ na dostęp piłkarza do rynku pracy. Wolny zawodnik ma prawo wybrać sobie nowego pracodawcę wedle własnego uznania, a nowy kontrakt podpisać na pół roku przed wygaśnięciem obowiązującej go umowy. Odtąd zawodnik mógł decydować o rozwoju swojej kariery i teraz kluby zaczęły zabiegać o piłkarzy oferując im oprócz pensji również pieniądze za samo już podpisanie kontraktu.
Warto przypomnieć w tym momencie także zasadnicze konkluzje dotyczące sprawy M.Bosmana, które zostały dokonane przez Adwokata Generalnego. Najważniejsze z nich brzmią następująco:
1) regulaminy prywatnych stowarzyszeń sportowych podlegają również prawu wspólnotowemu,
2) sport podlega prawu europejskiemu w takim zakresie, w jakim stanowi element życia ekonomicznego,
3) działalność zawodowych graczy piłkarskich, będąc działalnością odpłatną, podlega również prawu wspólnotowemu.
Sprawa Bosmana dała początek publicznej debacie nad piłką nożną i jej regulacjami, a niektórzy gorliwi jej fani uważają, że stała się lekiem na ówczesne krzywdy i bolączki futbolu. W Wielkiej Brytanii zwrot ,,Bosman” jest powszechnie stosowany do określenia swobodnej zmiany barw klubowych przez piłkarza na koniec trwania umowy. Wyrok w sprawie Bosmana oceniany jest niekiedy jako instrument deregulacji rynku piłki nożnej, a nawet pojawiają się dalej idące oceny – świata sportu w ogólności. Uważam, że należy jednak podkreślać raczej jego konstytutywny a nie deregulacyjny charakter.
Nawiązując do sprawy Bosmana i transferów warto przytoczyć słowa Luc`a Silance – członka pierwszej Komisji Prawnej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który powiedział:
,,Nikt, oprócz samego zawodnika nie może żądać zapłaty za jego osobę. Niewolnictwo zostało zniesione dawno temu i dlatego żaden klub nie może sprzedawać człowieka, żądać zapłaty za niego nawet wtedy, jeśli jest on zawodnikiem najwyższej klasy”.
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.