04.03.2016
W artykule p.t. „Nieścisłości terminologiczne w regulaminach organizacyjnych”, Kinga Kania poruszyła wczoraj kwestię nieprecyzyjnych zapisów w regulaminach związkowych czy klubowych. Wynika z niego wprost, że pewne regulacje wewnętrzne nie są dostosowane do prawa powszechnie obowiązującego lub też nie są na bieżąco aktualizowane czy nowelizowane. Dziś natomiast chciałbym poruszyć sprawę przygotowania do zawodnika lub drużyny do zawodów, ale nie fizycznego czy mentalnego, a przygotowania kierownictwa drużyny czy klubu pod kątem uprawnienia zawodnika czy innych kwestii prawnych.
Ostatnio spotkałem się z sytuacją, w której jeden z klubów niższych klas z południowej Polski został ukarany walkowerem przez komisję dyscyplinarną i komisję rozgrywek swojego Okręgowego Związku Piłki Nożnej za udział nieuprawnionego zawodnika i choć takie sytuacje zdarzają się nieraz, to okoliczności w jakich zagrał zawodnik są kuriozalne. Sprawa trafiła również do organu II instancji, ale odwołanie nie zostało uwzględnione.
W toku analizy sprawy okazało się, że jeden z zawodników tego klubu zagrał w meczu ligowym, choć nie był uprawniony, bowiem miał pauzować za czwartą żółtą kartkę. Z odwołania klubu wynika, że zawodnik odpauzował dwie kolejki wcześniej i zdaniem działaczy klubowych w przedmiotowym meczu mógł zagrać. Działacze argumentowali, że zawodnik w jednym z pierwszych meczów drużyny w rundzie jesiennej został ukarany żółtą kartką, ale ich zdaniem upomnienie nie zostało wpisane do protokołu zawodów przez sędziego, choć powinno było, o czym zreszta dowiedzieli się dopiero później. Reasumując, ze związkowych dokumentów wynika, że kartki nie było, a z kluowych notatek, że była. Działacze byli przekonani, że zawodnik ma koncie żółtą kartkę i gdy kilka tygodni później otrzymał ostrzeżenie myśleli, że jest ono drugie, a było pierwsze. Kolejna kartka – zdaniem działaczy nr 3, a wg dokumentacji związkowej - druga i wówczas działacze opłacają karną opłatę za trzecie ostrzeżenie. Związek nie odsyła opłaty, nie poddaje jej w wątpliwość i działacze są przekonani, że kolejny „kartonik” powoduje pauzę. I trafia się czwarta – ich zdaniem – kartka, a de facto trzecia i upewniają się jeszcze u obecnego na zawodach obserwatora czy zawodnik ma pauzować. Twierdzą, że tak ma być i zawodnik nie gra. Tylko, czy obserwator sędziów jest właściwą osobą do takich rozmów?
Zawodnik nie wystąpił w tym meczu. Gra natomiast w następnym spotkaniu i „łapie” zółtą kartkę – tak naprawdę czwartą, a nie piątą jak myślą klubowi działacze. Przychodzi kolejny mecz i gra zamiast pauzować. Organy związkowe weryfikują jego grę jak grę zawodnika nieuprawnionego, a wynik meczu - nota bene korzystny dla jego drużyny – jako walkower 3:0 dla zespołu przeciwnego.
Pikanterii dodaje fakt, że klub nie sprawdzał kartek i kar w systemie w związkowym systemie extranet. Działacze nie dzwonili też do związku sprawdzać czy piłkarz może zagrać. Przed organem II instancji, przedstawiciel klubu tłumaczył, że prowadzi własną „pałkownicę” czyli arkusz, na którym pionowymi kreskami zaznacza się kary, stąd od tych pionowych „pałek” nazwa „pałkownica”. Ponadto tłumaczył, że kierownik drużyny wziął protokołu po tym meczu, w którym zawodnik jego zdaniem został ukarany po raz pierwszy, a jak wynika z dokumentów nie został ukarany. Tłumaczył niewzięcie protokołu nerwową atmosferę i niepanowaniem nad sytuacją przez młodego, niedoświadczonego sędziego.
Jednak, tenże działacz powinien był zapoznać się z protokołem, a w razie wątpliwości wpisać do protokołu zastrzeżenia. Ponadto on lub jego koledzy powinni byli upewnić się w razie wątpliwości, kiedy jego piłkarz ma pauzować za kartki, a kiedy może zagrać.
Co do zastrzeżen, którego kierownicy mogą wpisywać do protokołu, to często zdarza się, że nie wiedzą oni o takim uprawnieniu albo co gorsza wiedzą, a dopiero przy formułowaniu odwołania i prezentowaniu sprawy inaczej niż została opisana w protokole, powołują się na nerwy, nieznajomość przepisów czy zwykłe roztargnienie, ale należy pamiętać, że zgodnie z art. 116 §2 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, fakty zawarte w sprawozdaniach osób delegowanych do wzięcia udziału w meczu objęte są domniemaniem prawdziwości, co i tak nie wyłącza możliwości przeprowadzenia dowodu przeciwnego, ale warto pamiętać, że organy I instancji najczęściej pracują na dokumentach i właśnie na podstawie zapisów w sprawozdaniach wydają decyzje, choć jeśli mają wątpliwości to przeprowadzają postępowania wyjaśniające.
Co do gry zawodnika i jego ewentualnego nieuprawnienia do występu w meczu, to pamiętamy sprawę Legii Warszawa i gry Bartosza Bereszyńskiego w meczu z Celtikiem Glasgow w eliminacjach Ligi Mistrzów, choć był nieuprawniony. Pamiętamy walkower i odpadnięcie Legii. Choć to nie ta liga i nie ten kaliber co Liga Mistrzów, to szkoda trudu zawodników i odebranego im zwycięstwa przez walkower. A wszystko przez niedopatrzenie przedstawiciela klubu i jego zaniedbanie czy zaniechanie, a zatem, starajmy się być skoncentrowani, a w tym co robimy i bądźmy dokładni!
13.11.2024
31.10.2024
10.09.2024
29.08.2024
27.08.2024
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.