06.07.2014
Tak można powiedzieć o wynikach ćwierćfinałów Mundialu i składzie półfinalistów. W pierwszej parze, we wtorek Brazylia zagra z Niemcami, a drugiej, w środę – Argentyna z Holandią. Ćwierćfinałowe mecze zapamiętam tak:
Wieczorny mecz Holandii z Kostaryką będzie mi się kojarzyć na zawsze z geniuszem Luisa Van Gaala – trenera, do którego nigdy nie miałem przekonania, ale pamiętam go jako wychowawcę „złotego pokolenia Ajaxu Amsterdam” lat 90-tych. Zresztą jego współpracownikami są dziś Patrick Kluivert i Danny Blind – jedni z piłkarzy tej wspaniałej jedenastki, która pokonała AC Milan w finale Ligi Mistrzów w 1995 roku. Syn Danny`ego – Daley Blind gra dziś na Mundialu, dobrze radząc sobie na lewej stronie tego nowego holenderskiego ustawienia 5-3-2 czy 3-5-2 jak kto woli.
Otóż Van Gaal skonstruował zespół, który ma młodych mało doświadczonych obrońców i wręcz przeciwnie, niezwykle ogranych i doświadczonych graczy ofensywnych. Każdy inny trener zbudowałby swój zespół odwrotnie i co najśmieszniejsze w tym wszystkim, obecna drużyna Oranje więcej broni niż się otwiera, a pamiętamy przecież kilka tych Holandii „futbolu totalnego” 4-3-3.
Van Gaal, choć osiągnął wielki sukces z Ajaxem, to potem z FC Barceloną, narodową drużyną Holandii na początku tego wieku i Bayernem Monachium zaczynał świetnie, a potem żegnały go białe chusteczki wznoszone przez kibiców na znak niechęci, a wręcz nienawiści do jego metod prowadzenia zespołu. To przecież właśnie Van Gaal nie awansował na koreańsko-japoński Mundial w 2002 roku, ale wczoraj zrobił coś czego nie pamiętają nawet najstarsi górale. Tuż przed końcem doliczonego już czasu dogrywki zdjął z boiska Jaspera Cillessena – podstawowego bramkarza Oranje na tym turnieju i wpuścił rezerwowego – Tima Krula, który obronił „jedenastkę” wykonywaną przez Briana Ruiza, a że celnie strzelali ci doświadczeni: Robin Van Persie, Arjen Robben, Wesley Sneijder i Dirk Kuyt oraz pozostali gracze Kostaryki skończyło na 4:3 w karnych dla Holandii.
Popołudniowe starcie Argentyny z Belgią zapamiętam natomiast jako powrót Maradony . Tak, tak, Diego Maradony, którego nazwisko wymieniał Dariusz Szpakowski przy okazji niektórych kontaktów Leo Messiego z piłką, ale uczynił to kilka dobrych razy. Nawet w jednym momencie współkomentujący to spotkanie Grzegorz Mielcarski rzucił: „Darek, co Ty z tym Maradoną?”, ale im więcej było przebłysków geniuszu Messiego, tym częściej padało nazwisko „Maradona”
I na koniec, o czymś z czymś nie mogę się pogodzić. Otóż FIFA oficjalnie podziękowała hiszpańskiemu sędziemu Carlosowi Vellasco Carballo, za dobre sędziowanie w meczu Brazylii z Kolumbią, a ja pytam za co? Za to, że nie przeszkodził Brazylii awansować do półfinału?
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.