18.07.2014
Mundial się skończył, czas zejść na ziemię. Jeszcze niedawno emocjonowaliśmy się Mistrzostwami Świata w piłce nożnej. Choć bez udziału polskiej reprezentacji, to i tak było wiele pozytywnych emocji, a do tego można było pooglądać futbol na wysokim poziomie. Nie było nerwów i utyskiwać na grę Biało-Czerwonych, bo „Orłów” w Brazylii nie było. Tymczasem już od środy na niebo próbowały wznieść się „orły” specjalnie pisane przez małe „o”, a przez duże „O”.
Najpierw, w środowy wieczór Legia „wymęczyła” remis w II rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, i to na Łazienkowskiej 3 z St. Patrick Athletic. Dla wielu z Państwa mniej wnikliwie interesujących się piłką nazwa ta brzmi jak enigma. Remis 1:1, a jeśli idzie o budżety 25:1 dla Legii. Stołeczny klub ma 25 milionów Euro, a St. Pat. – milion, ale pieniądze nie grają.
Nomme Kalju – co to jest? Wiedzą Państwo? To klub z Estonii, który wczoraj na własnym stadionie wygrał 1:0 w I meczu II rundy eliminacji Ligi Europy z… wicemistrzem Polski – Lechem Poznań. Piłkarze z Poznania pomni ubiegłorocznego blamażu w III rundzie z Żalgirisem Wilno mówili tym razem, że nie powtórzą błędu i w tym roku awansują do grupy Ligi Europy.
– Mam zbyt duży szacunek dla rywala, żeby ten wynik określać jako wstyd i kompromitację – powiedział Przeglądowi Sportowemu po meczu trener Lecha Poznań Mariusz Rumak. A mnie nasuwa się takie pytanie. Czy polskie kluby mają ambicje? Kluby na pewno mają, ale czy piłkarze ją mają? Czy naprawdę zawodowi piłkarze nie są w stanie podołać półamatorskim drużynom?
Zacytuję jeszcze jedną wypowiedź, tym razem po zwycięskim meczu Ruchu Chorzów nad FC Vaduz 3:2. - Straciliśmy dwie bramki, ale wygraliśmy spotkanie z nieprzypadkowym przeciwnikiem i będziemy na pewno dobrej myśli przed rewanżem - powiedział po zakończeniu spotkania Ruchu Chorzów z FC Vaduz z Liechtensteinu Piotr Stawarczyk, zdobywca dwóch goli dla chorzowian. - Jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale nie zachłystujemy się tym zwycięstwem - dodał obrońca „Niebieskich”, a był to fragment wypowiedzi na portalu sport.pl.
No bravo, FC Vaduz – nieprzypadkowy przeciwnik. Nie chodzi o to, że bije ze mnie buta i brak szacunku dla takich rywali, wręcz przeciwnie, martwi mnie, a może już nie martwi tylko denerwuje, gdzie są polskie kluby? I choć może się okłamywałem wcześniej to teraz wiem. Są w „czarnej…”. I nie ma co czekać, że może będzie lepiej tylko trzeba działać. A każdy kto jest w polskiej piłce, począwszy od Polskiego Związku Piłki Nożnej, przez Ekstraklasę S.A., kluby, ich Zarządy, trenerów, piłkarzy, po dziennikarzy i kibiców powinien sobie zadać pytanie: „co od dzisiaj mogę zrobić, by poprawić polską piłkę?” a potem drugie pytanie „co mogę zrobić lepiej, z tego co już robię?”.
Dzisiejszym meczem Podbeskidzia Bielsko-Biała z Pogonią Szczecin rozpoczyna się sezon T-Mobile Ekstraklasy. W ośmiu meczach I kolejki wybiegnie też na boisko cała masa różnej maści obcokrajowców o przeciętnych umiejętnościach (nie jestem rasistą i nic nie mam do obcokrajowców) i cała masa przepłacanych piłkarzy, w tym także polskich graczy. A ilu wybiegnie młodych piłkarzy? 17-latków, 18-latków, którym trener daje szanse, żeby walczyli w najwyższej lidze i bili się o punkty? Ilu ich będzie? Lepiej postawić na cudzoziemca, który niewiele potrafi, ale ma powiedzmy 30 lat niż potem się tłumaczyć, że dałem szansę młodemu. Zagrał „najlepszy”, a że nie wyszło, trudno.
Może warto wprowadzić Salary Cap dla piłkarzy? Może warto wprowadzić wymóg gry młodzieżowców np. dwóch (w I lidze jest to jeden zawodnik)? Może warto nie podbijać stawek kontraktów piłkarzy? – to do Was, Drodzy Włodarze. A do piłkarzy mam taki apel. Mniej wyjść na miasto, mniej zakupów, mniej wolnego czasu, za to więcej pracy nad sobą, więcej koncentracji, więcej starań! Zarabiacie dobre pieniądze, nawet bardzo dobre. Ja o takich mogę pomarzyć, ale jak idę do pracy, która podobnie jak Wasza wymaga sporo kreacji, a nie odtwórczego działania, to nie idę dzień wcześniej w miasto!
Od dziś, do roboty! A jak nie idzie, to nie ma się co tłumaczyć, trzeba sobie powiedzieć parę ostrych słów i zająć się robotą, żeby potem nawet w przypadku porażki móc się obudzić, stanąć przed lustrem i w nie spojrzeć.
Nie ma się co obrażać na te słowa, trzeba zap…!
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.