09.01.2015
Rok 2015 na pewno będzie bardzo emocjonujący dla piłkarskiego świata, a wrażeń dostarczy nam kolejna decyzja FIFA (od kwietnia nowe regulacje dotyczące agentów piłkarskich - przyp. Red.), na mocy której od 1 maja mechanizm Third Party Ownership (TPO) będzie zakazany. Wszystkie zawarte dotąd umowy będą obowiązywać do końca, a te podpisane przed majem 2015 r., będą obowiązywać jedynie przez rok.
W skrócie TPO polegało na tym, że określona część kwoty transferu piłkarza pochodziła od podmiotu trzeciego – inwestora (finansującego rozwój zawodnika), w zamian za otrzymanie przez niego ustalonej kwoty uzyskanej przez klub z przyszłego transferu piłkarza. Ten mechanizm był inwestycją, szczególnie w młodych zawodników (połączona oczywiście z określonym ryzykiem), którzy mieli przed sobą możliwość coraz lepszych transferów. Była to na pewno kusząca propozycja dla piłkarza. Od tej chwili jego kariera była uzależniona nie tylko od ciężkiej pracy i zdolności, ale od odpowiedniego sztabu profesjonalistów, np. z marketingu, którzy dbali o to, żeby sportowiec ,,przyniósł” odpowiednie zyski z kolejnego transferu. Według wielu osób TPO stanowił legalne obejście Finansowego Fair Play (FFP).
W krajach Ameryki Południowej TPO uznano za klucz do przetrwania profesjonalnej piłki nożnej. Według danych FIFA, od stycznia 2011 r. do czerwca 2014 r. brazylijskie kluby dokonały rekordowej liczby transferów – 2311 na łączną kwotę 579 mln dolarów, z czego ok. 90% piłkarzy brazylijskiej ligi jest ,,współwłasnością” klubów i inwestorów.
Najbardziej zagorzali zwolennicy uznają TPO za podstawę światowej piłki nożnej. Inwestorzy mają większe możliwości wypromowania piłkarza niż sam klub i stanowią alternatywne źródło dochodu. System ten został przez przeciwników natomiast opisany jako połączenie handlu i hazardu. Przedstawiciele FIFPro rozpatrują TPO także pod kątem problemów finansowych klubów. Uważają, że w ten sposób bardzo dużo pieniędzy pozostaje poza piłką nożną i trafia na konta podmiotów zewnętrznych. Sekretarz generalny FIFA określił TPO jako ,,nowoczesne niewolnictwo”, którego podstawą jest interes inwestorów, aby zawodnicy nieprzerwanie znajdowali się w obiegu handlowym, a nie zadomawiali się w klubach, które ich pozyskały. Podkreśla się przy tym różnice pomiędzy federacyjnym a ekonomicznym prawem do piłkarza. Rozróżnienia prawnego w tym zakresie dokonał Trybunał Arbitrażowy do Spraw Sportu w Lozannie (CAS 2004/A/635 RCD Espanyol De Barcelona Sad vs Club Atletico Velez Sarsfield). Reakcją FIFA na wskazany spór było wprowadzenie artykułu 18a do regulaminu w sprawie statusu i transferu zawodników.
Zgodnie z art. 18bis Regulations on the Status and Transfers on Players (Third-party influence on clubs), kluby miały zakaz zawierania umów, które pozwalały stronie tej umowy lub osobie trzeciej na uzyskanie wpływu na zatrudnienie, przeprowadzenie transferu, polityki transferowej, a także zarządzania drużyną. Zaznaczyć jednak należy, że każda z krajowych federacji mogła ustanawiać dalej idące ograniczenia. Zatem TPO było dopuszczalne poza przypadkami kiedy inwestorzy, w których inwestorzy mogliby mieć zagwarantowane w kontraktach prawo do wywierania wpływu na politykę transferową klubu. Tylko 3 federacje zakazywały TPO: Polska, Francja oraz Anglia.
Do głównych argumentów przemawiających za zakazaniem TPO zaliczono także: możliwość wpływania na wyniki zawodów, osłabienie zaufania publicznego do uczciwości zawodów, odwoływanie się do handlu ludźmi, destabilizację relacji między klubem a zawodnikiem, nacisk na maksymalizacje zysków, a nie rozwój piłkarzy.
Czy decyzja FIFA była dobrze przemyślana? Wydaje mi się, że można było zastosować kompromisowe rozwiązania. Może wprowadzić ograniczenia, co do liczby piłkarzy w klubie ,,finansowanych” przez inwestora? Wprowadzić publiczny rejestr z danymi inwestorów i piłkarzy? To tylko jednak przykładowe propozycje. Co z klubami z Ameryki Południowej, które swoją działalność opierały w większości na środkach uzyskiwanych od zewnętrznych inwestorów? Czy inwestorzy bez bitwy dadzą sobie odciąć dopływ gotówki z takiego źródła? Dla jednych korupcja, dla innych finansowa deska ratunku dla biedniejszych klubów. Zapowiada się ciekawy rok…
Piłka nożna
05.05.2025
Piłka nożna
29.04.2025
Piłka nożna
22.04.2025
05.05.2025
29.04.2025
22.04.2025
16.04.2025
11.04.2025
Portal prawosportowe.pl powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.
ul. Powstańców Śląskich 9
53-332 Wrocław
tel. +48 693 672 258
e-mail: bok@prawosportowe.pl
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności PrawoSportowe.pl Sp. z o.o.